Bardzo nie lubię tej części jesieni, kiedy wszystkie liście opadły, jeszcze niezmiecione gniją na chodnikach, Jest brązowo (a to jeden z ostatnich na liście do ulubionych kolorów), szaro i ponuro, czyli beznadziejnie. Chociaż mgła jest ładna i nawet ją lubię (tylko za co tak konkretnie???)
Skoro na wiosnę trzeba jeszcze długo poczekać, na lato dłużej (chociaż u mnie wielu plusów ono nie ma), a na piękną jesień jeeeszcze dłużej, zaklinam, proszę zimę żeby sypnęła miłym puchem!
I oto takie dwie pary kolczyków, które w pierwotnej wersji miały być jedną. Ale im więcej było górnej części tym bardziej ta dolna przestawała mi pasować.
Mroźna Księżniczka
Szklane koraliki oplotły porowaty koral biały.
Senne Marzenie
Opalit w tańcu z drutem nierdzewnym.
Lubię to!
piątek, 13 listopada 2015
czwartek, 5 listopada 2015
Jegomość Lariat
Powstawał długo, powolutku, etapami. Bo takiego czegoś raczej nie da się zrobić "za jednym zamachem".
Nie ma się co rozpisywać, popatrzcie:
153 cm sznura szydełkowo-koralikowego, ozdobiony onyksem, kwarcem dymnym i labradorytem.
Będzie mi miło jeśli zostawicie komentarz.
Nie ma się co rozpisywać, popatrzcie:
153 cm sznura szydełkowo-koralikowego, ozdobiony onyksem, kwarcem dymnym i labradorytem.
Będzie mi miło jeśli zostawicie komentarz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)