Najlepszym postanowieniem noworocznym jest brak postanowień. A może brak nowych postanowień? Bo w końcu kiedyś trzeba zabrać się za realizację starych. I tak oto w tym roku (jak co roku) mam być sumienna, nic nie zostawiać na ostatnią chwilę.
A ten post piszę już dobrą godzinę. W międzyczasie szoruję kuchnię, robię pranie i piję kawę. Niezły galimatias.
W tym poście chcę pokazać to, co jeszcze zostało z tamtego roku. Ale gdy spojrzę do pewnego pudełeczka, widzę niezły stos rzeczy jeszcze nie sfotografowanych, tak jakby troszkę zapomnianych. Mam nadzieję, że jutro dopisze światło i będę mogła to nadrobić.
A tymczasem:
Kolekcja spinek do włosów ciągle się powiększa:
Baza do tego łapacza powstała może koło wiosny...? Teraz udało się doczepić piórka :)
I ostatnia praca, najbardziej czasochłonna. Bransoletka według projektu Almony:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz