Jeszcze pod koniec zeszłego roku powstała, jak się później okazało, Arduina.
Jak podaje mitologia celtycka: Arduina - galijska bogini łowów, dzikich zwierząt, drwali i węglarzy. Jej atrybutem był dzik. (Źródło: www.grimoire.2ap.pl)
Taki jest właśnie naszyjnik: ociekające krwią kły połączone ze złotem zwycięstwa.
Koralowe kły i kulki, szydełkowo-koralikowy sznur i łańcuszki.
Kolejna dama to Bellona. Tym razem rzymianka, bogini wojny, siostra i towarzyszka Marsa. Koralikowe, z pozoru delikatne trójkąty mogą ugodzić każdego wroga jak groty zatrutych dzid Bellony.
Peyotowo - herringbonowy kwadrat zszyty bokami do siebie tworzy główny element, niżej wykonany tymi samymi ścigami trókącik w towarzystwie ceramicznego korala. Całość zawieszona na pięknym lakierowanym rzemieniu.
Do noszenia tych ozdób niekonieczny jest bojowy nastrój, wystarczy pasująca kreacja i gotowe! Można szykować się na większe lub całkiem małe wyjście :)
Który Wam bardziej przypadł do gustu?
I już niedługo można się spodziewać kolejnych Bogiń w kolekcji.
Mi bardziej do gustu przypadła Bellona!
OdpowiedzUsuń