Lubię to!

poniedziałek, 31 grudnia 2018

Szal dla Igi

Prezenty. Uwielbiam funkcjonalne prezenty. Sama chcę takie dostawać i dawać, rzecz jasna. A jak są wykonane własnoręcznie, to już rewelacja!
I ten właśnie taki jest.



 W tym roku postanowiłam jednej z moich kochanych sióstr wydziergać szal. Niestety nie mogłyśmy być w te święta blisko siebie, dlatego niech szal otula i przytula ją za mnie, na odległość :)  Bo przy przerabianiu każdego oczka myślałam o niej, czy się spodoba... <3
Dziś już szal doszedł do Małej, po 2000 kilometrowej podróży i wiem, że dał duuuużo radości i ciepła :) A zdanie, że to najpiękniejszy prezent w jej życiu tak mnie ucieszyło, że już pół dnia się cieszę, jakbym sama dostała najcenniejszy prezent!


Szal powstał z włoskiej wełny Otello, tj. w składzie 25% alpaki (no bo wszystkie kochamy alpaki), 25% wełny i 50% akrylu, na drutach nr 6. Zużyłam 200 g wełny, co dało mi wymiar 38 cm szerokości na 172 cm długości. Można się nim nieźle opatulić :) Wzór gwizdnęłam z handlife.ru no i co widać na każdym zdjęciu, na początku pomyliłam się w sekwencji wzoru ;)
Ale nie było czasu na poprawki, za późno się zorientowałam, ale kto by się tym przejmował. Sprawia to, że szal jest jedyny i niepowtarzalny :)


Pobawiłam się też w modelkę i mam zdjęcia szala na sobie!
Udało nam się złapać śnieżek, który rano napadał, a do wieczora już stopniał :)



Siemka, to ja :)

 

Jeśli jesteście ciekawi, na palcu mam super pierścionek od chłopaków z DREVNO - Unique Wooden Brand ( https://web.facebook.com/drevno.eu/ ), a kartkę, w której spisałam najserdeczniejsze życzenia mam od super utalentowanej Diany ( https://web.facebook.com/BaDi.kartki/ )



Na Nowy Rok życzę Wam samych miłych chwil i ładnych rzeczy, którymi macie zamiar się otaczać :)

BĄDŹCIE SZCZĘŚLIWI.



PS Kto z was wiedział, że w ogóle robię na drutach?
4 swetry czekają na pokazanie się światu, piąty w drodze :)

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Ekspozytor i...

Zamarzył mi się stojak - ekspozytor na moje kolczyki.
- Tatooo... potrzebny mi drewniany stojak na kolczyki...
- Na kiedy?

:) :) :)


Jest duży, mieści dużo biżuksów, jak widać nie tylko kolczyków.

 

Jest wykonany z surowych deseczek, bardzo lubię taką nieidealność :)





Od razu zabrałam go w ciekawe miejsce...
Dostałam zaproszenie od bardzo fajnych dziewczyn na Targi Dizajnu KUP SE w ramach Festiwalu Sztuka do rzeczy w Krakowie.
Zatem skrzyknęłam się z Darią - tak samo zakręcona na punkcie biżu, spakowałyśmy bambetle i ruszyłyśmy w drogę.
Tak wyglądało nasze stoisko:



Biżuterię pakowałyśmy w woreczki, które sama wydarłam (!), skleiłam i opieczątkowałam :) Jestem z nich dumna. Są takie jak mój stojak, idealne z tymi swoimi niedoskonałościami :)


Impreza odbywała się w fajnym miejscu!
Dolne Młyny w Krakowie:



Poznałyśmy mnóstwo fajnych osób, dużo rozmawiałyśmy i oglądałyśmy przepiękne rzeczy... :) Już myślimy o kolejnej edycji!
:)